piątek, 26 marca 2010

Co mam zrobić?

Mój blog pokazuje nie te godziny co realnie występują. Ja tu do Was piszę, że.....wieczorem a ten mi wyświetla, że jest popołudnie. Jak to zrobić by było normalnie. No, chyba że się da przejść na blogowy czas to mam jakieś 8 godzin zapasu.
poradźcie.

Uuuuuuuu

Dzień Kobiet się skończył. Pompa naprawiona. Buuuuuuuu znowu gary i to ile!!!!!! Nadrabiam teraz zaległości w myciu garów. Ale mówię Wam dziewczyny osiągnęłam mistrzostwo. Szybko, tanio, solidnie. Więc jak by się którejś nazbierało walcie jak w dym, nie krepujcie się. Albo po jakimś przyjątku 100, 200 bez różnicy.Śmiało póki jestem na fali i mi palce od wody sparciały.
Aha dwa paznokcie pooooszły!!! Ale nie obawiajcie się za paznokcie nie policzę.
Zdradzę Wam jeszcze jeden dil wody nie było od wtorku tj.łącznie 4 dni. Cztery cudowne bezrobotne dni, uszczuplone gotowanie itp. bezpowrotnie w piątek wieczorem zakończyły się .To tyle.

czwartek, 25 marca 2010

Nadrabiam

Zaległości oczywiście. Jak wiecie dziecko chore miałam i sama też nie przy najlepszym zdrowiu pozostawałam. I nazbierało mi się trochę pracy. Popracowałam.
Wszystkim dziewczynom, które wzięły udział w moim konkursiku jeszcze raz dziękuję i mam nadzieję, że jak na pierwszy raz spisałam się i wywiązałam .
Przyszła wiosna i teraz obszywam siebie. Nowe spodnie, nowa bluzka w kolorze mocnej czerwieni. Skończę oczywiście pokażę. A teraz lecę czytać Wasze blogi bo są super. A dzisiaj mam wolny wieczór z powodu awarii pompy tłoczącej wodę do mojego domu. Nie myję naczyń, nie kąpię dziecka, nic nie zamierzam robić tylko czytać blogi. Słowem Dzień Kobiet come back!

poniedziałek, 15 marca 2010

Sądny tydzień

Minął sądny tydzień na chorobach przewlekłych, zaczyna się nowy owiany nie tylko zimową aurą ale i nadzieją na poprawę zdrowia. A chore dziecko i mama jego też w nie najlepszej kondycji. A choroba, która zmogła mojego malucha to rotawirus połączony z czym się da. Mnie natomiast nawiedził stomatolog to znaczy ja jego i wspólnie doszliśmy do porozumienia o rwaniu mojego ukochanego zęba, z którym rozstałam się w płaczu i ogólnoustrojowym bólu. Jeszcze cierpię.

Pragnę optymistycznie napisać , że mój mały konkursik rozgadnięty i posłałam nagrody obiecane.
Jednak.......
Jednak malutkie nagródki, których wyraziłam chęć przekazania koleżankom, które wzięły udział ale nie zgadły niestety nie mogą być wysłane, ponieważ ..... ponieważ brakuje mi adresów. I co? I co mam zrobić? Tylko podziękować? Dziękuję. Ale jeśli dziewczyny się namyślicie. Czekam.

środa, 10 marca 2010

Australia

Otrzymałam zamówienie wykonania literek z imieniem dziewczynki, która mieszka w Australii.
Takie egzotyczne zamówienie postanowiłam uczcić małym konkursem. Udało się odgadłyście i mam nadzieję, że bawiłyście się dobrze w zimowy czas.
Zatem drogie Panie Annasza,Aneladgam,Konkata,Pat gratuluję Wasze odpowiedzi były najbardziej trafione i do Was powędrują obiecane nagrody, zatem poproszę o adresy. To nie koniec niespodzianek. Za wytrwałość , za udział, w podziękowaniu dla pozostałych Pań Magda Góra,Maj, Mysli krzyżykiem pisane, Wygodna powędrują malutkie nagródki nazwijmy to pocieszenia i też poproszę o adresy.
Mam nadzieję, że niczego nie pokręciłam , nikogo nie ominęłam i nie skrzywdziłam. Jeśli jest inaczej poprawcie mnie bo ja się dopiero rozkręcam.
Gratuluję i pozdrawiam a literki są już w samolocie.

czwartek, 4 marca 2010

A co to

A taka zagadka. Co w tym beczułkowatym woreczku może być? Podpowiedź: coś stworzyłam, czyli uszyłam, jest kolorowe, mięciutkie,nie jest samo (czyli jedno), jest dla dziewczynki (ale może być też dla chłopca(jeśli stworzę w wersji chłopięcej), związane jest z tożsamością. To tyle podpowiedzi. A teraz nagroda. Nagrodą za odgadnięcie co jest w worku jest.....................
n i e s p o d z i a n k a.
Czas trwania, no cóż myślę, że z uwagi na fakt iż mało osób odwiedza mój blog (bo jest łysy i nowy) wyznaczam na 5 dni czyli do 9 marca tegoż roku. Zatem miłego zgadywania.

poniedziałek, 1 marca 2010

Dla



Dla mojego synka cieplutka, milutka, kolorowa bluza. Dzisiaj stworzona (między innymi) a to dopiero popołudnie. Nie wiem jak to się dzieje. Zaczynam tworzyć jedno, potem drugie i trzecie mam chyba nieuleczalną chorobę pn.pracohobbimus. Ale za oknem wieje więc pochoruję jeszcze trochę.

A tak o blogu to może kiedyś mój też będzie taki piękny jak Wasze? Ach ! Jak się więcej nauczę i może któraś z Was dałaby mi jakieś wskazówki co i jak? PLIS!!!!PLIS!!!!!!PLIS!!!!!